Czerwony Maluch

Dzisiejszy dzień zdjęciowy dał całej ekipie mocno popalić. Dostaliśmy solidną lekcję organizacji i myślenia wstecz o tym, co złego może się wydarzyć. Wnioski? Wydarzyć może się dużo, a zepsuć praktycznie wszystko. Dzisiaj na ul. Roździeńskiego plan został opóźniony o kilka godzin przez awarie motoroweru, którego osprzęt silnika z uwagi na swój wiek po prostu się zużył. Nerwówka, reperacja ' na kolanie' w końcu mechanik i wznowienie prac. Koszty naprawy to były grosze, niestety czas uciekł. Po za tym co tu dużo mówić - wszyscy jak zwykle dali z siebie wszystko za co wielkie dzięki.

A tak w ogóle to przeglądaliśmy ostatnio google i pojawiło się kilka artykułów i wzmianek o pracy nad naszym filmem. Bardzo nas to cieszy, niecierpliwym polecam wpisać tytuł w wyszukiwarkę, natomiast Ci bardziej wygodni dostaną niedługo wszystko w nowym newsie blogowym. Musimy jednak poprawić kilka błędów w tekstach i wszystko to tu wrzucę, więc będzie także coś do przeczytania.